Villanette https://villanette.pl Architekci Thu, 06 Apr 2023 17:15:44 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.3 https://villanette.pl/wp-content/uploads/2021/11/cropped-Vill-art-32x32.png Villanette https://villanette.pl 32 32 Budynki zeroenergetyczne https://villanette.pl/budynki-zeroenergetyczne/ https://villanette.pl/budynki-zeroenergetyczne/#respond Thu, 06 Apr 2023 17:15:38 +0000 https://villanette.pl/?p=20621 Parlament Europejski nowe przepisy dotyczącej charakterystyki energetycznej budynków.

Wprowadzają one od 2028 roku wymóg budowania budynków o zerowej emisji CO2 .

Dyrektywa ma na celu przyspieszenie walki ze zmianami klimatu poprzez zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych z budynków, które są jednym z większych źródeł emisji w Unii Europejskiej.

Dlatego już dziś trzeba wprowadzać do projektów nowe rozwiązania, zaczęłam więc zdobywać wiedzę na ten temat 🙂

certyfikat
certyfikat
]]>
https://villanette.pl/budynki-zeroenergetyczne/feed/ 0
Idealny projekt domu https://villanette.pl/idealny-projekt-domu/ https://villanette.pl/idealny-projekt-domu/#respond Wed, 21 Dec 2022 16:33:50 +0000 https://villanette.pl/?p=20613 Jak wybrać idealny projekt domu?

Obiektywnie rzecz biorąc  –   nie istnieje projekt, który byłby idealny dla wszystkich.

Ile jest rodzin, tyle modeli życia, upodobań, gustów czy możliwości.

Każdy z nas inaczej wyobraża sobie swój dom, swoje wymarzone miejsce do zycia.

Jedni wzdychają do surowej elegancji i prostoty, inni do przytulności i swobody, jeszcze inni stawiają na oryginalność  i rozmach.

Są wśród nas zwolennicy otwartych kuchni, wysokich pomieszczeń, reprezentacyjnych schodów czy fantazyjnego dachu. Są tacy, którzy lubią duże przeszklenia i różnice poziomów, ale i tacy, którzy stawiają na wygodę i umiarkowanie. Bywają zwolennicy domów parterowych o jednym, płaskim poziomie, ale są i tacy, którzy wolą segregację funkcji mieszkalnych poprzez podział na kondygnacje. Lubiane są wolnostojące garaże, gdzie samochody wraz z towarzyszącym hałasem i spalinami odizolowane są od budynku mieszkalnego, ale też wiele osób woli garaż wygodnie wbudowany w bryłę budynku, gdzie do auta wsiąść można bez wychodzenia na deszcz.

Są oszczędni i są także rozrzutni, są odważni i są też skromnie wycofani.

Jako architekt miałam do czynienia z niemal wszystkimi możliwymi przypadkami 😊

Często zdarza się też, że młoda dziewczyna wymarzy sobie dom, który jej się podoba, ale ma teściową o innych pogladach… 😉  Czasem starszy pan upatrzy sobie jakiś projekt, ale ma wścibskiego sąsiada o odmiennych upodobaniach.

Jako ludzie ulegamy presji otoczenia i bliskich. Odkładamy na bok swoje marzenia, aby nie stać się obiektem ataków czy znaczących uśmiechów i aby skromnie dostosować się do innych ludzi.

Częściej spotykam się z potrzebą wtopienia się w tłum i niewychylania się, albo z postawą „aby tylko było ładniej, niż u sąsiada”, niż z odwagą do realizowania swojej indywidualności.

Portale internetowe oferują tysiące projektów gotowych. Przeciętne, młode małżeństwo zamierzające zbudować dom siada przed ekranem i…. – zaczyna się zabawa 😊

Przeglądając stronę za stroną, oglądają setki możliwości, dziesiątki rozwiązań, podziwiają mnóstwo różnych fotorealistycznych wizualizacji, ale pod koniec dnia już nie pamiętają tego, co oglądali rano.

Nie jest istotne, czy obejrzy się i przeanalizuje dziesięć, sto, czy tysiąc rzutów. Większość jest do siebie podobna i nie daje się zapamiętać jako przypadek wyjątkowy i skierowany tylko do jednego adresata!

Na dodatek należy jeszcze brać pod uwagę charakter terenu, na którym zamierzona jest budowa.

Nie każdy inwestor, wybierając projekt, myśli o kierunkach świata, nasłonecznieniu, konfiguracji wjazdów,  nachyleniu, poziomie wód gruntowych, nasileniu wiatrów,  wpływie drzew.

A tu dobrze byłoby pomyśleć, czy i kiedy do salonu zajrzy słońce i czy sypialnia dla dziecka spełni tez funkcję uczelni, bawialni i pokoju gościnnego 😊. Albo czy garaż nie zacieni pięknego tarasu.

Nie każdy też zastanawia się nad urzędowymi warunkami zabudowy czy wymogami planu miejscowego, a jest to dodatkowy element ograniczający bardzo nasz wybór. Analiza warunków zabudowy i zagospodarowania terenu jest w miarę prosta, jednak dużo trudniej wyciągnąć wnioski z rysunku i opisu do planu miejscowego – bywa to dość skomplikowane.

Warto nawiązać kontakt z architektem już przed wyborem projektu gotowego – pomoc może okazać się nieoceniona. Architekt zwróci uwagę na wiele aspektów, które należy uwzględnić przy wyborze projektu dla siebie, a po zakupie dokumentacji przeprowadzi konieczne adaptacje i wprowadzi zmiany, których czasem bywa bardzo dużo.

I tu zaczyna się dylemat polegający na decyzji, czy wybierać gotowca, czy zlecać projekt na zamówienie.

Kupując projekt gotowy, należy do kosztu dokumentacji doliczyć koszt adaptacji do warunków miejscowych, koszt planu zagospodarowania terenu oraz koszt ewentualnych zmian w samym projekcie. Zmiany w rozkładzie pomieszczeń nie zawsze dadzą się przeprowadzić bez ingerencji w konstrukcję czy w rozwiązania instalacyjne.

Często okazuje się, że te koszty dodatkowe kilkakrotnie przewyższają koszt zakupu projektu!

Zlecając architektowi przygotowanie projektu na zamówienie cenę końcową za komplet znamy w zasadzie od razu. Bywa wprawdzie nieco drożej, niż przy projekcie typowym, ale jest też dużo zalet takiego rozwiązania. Doświadczony architekt wie, jakie pytania zadać i co uwzględnić, aby powstał projekt szyty na miarę.

Inwestor uczestniczy od początku w procesie projektowania, ma wpływ na zastosowane materiały, na wielkości pomieszczeń i charakter bryły budynku. Może kontrolować każdy jego element, akceptować koncepcję lub dogrywać ją do skutku, jakim jest pełne zadowolenie z planowanego przedsięwzięcia.

Jest jednak grupa osób, które nie potrafią zaufać architektowi i wolą pracować nad planem już istniejącym.

Tak, czy inaczej, wymarzony projekt nie staje się idealny samoistnie, a w wyniku wspólnej pracy nad nim.

Zawsze namawiam swoich klientów, aby projektując dom dla siebie, nie brali pod uwagę obowiązującej chwilowo mody ani zdania licznych sąsiedzko – rodzinnych doradców. Budynek i jego elewacje czy funkcjonalność  ma się podobać przede wszystkim jego mieszkańcom i spełniać ich oczekiwania.

Czasem bywa, że czteroosobowa rodzina wymarzy sobie w swoim przyszłym domu na przykład cztery łazienki – po jednaj dla każdego. Z punktu widzenia tej rodziny będzie to spełnienie oczekiwań, a ktoś nie zorientowany, nie znający kulis tego konkretnego projektowania, oglądając projekt małego domu z czterema łazienkami złapie się za głowę…. i skrytykuje 😊

I tu wracam do zdania, które napisałam na początku: Nie ma projektu idealnego.

Ideałem jest dla nas takie rozwiązanie, które dopasowane jest do naszych indywidualnych potrzeb.

]]>
https://villanette.pl/idealny-projekt-domu/feed/ 0
Zamieszkać w baśniowym domu https://villanette.pl/zamieszkac-w-basniowym-domu/ https://villanette.pl/zamieszkac-w-basniowym-domu/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:09:44 +0000 https://villanette.pl/?p=1998 Zamieszkać w baśniowym domu.

Dzisiejsze domy jednorodzinne, nawet jeśli są duże i luksusowe, nie powinny przypominać formą dawnych prestiżowych rezydencji. Nie ma sensu tworzyć budynków na wzór starych zabytków i przebrzmiałych form. Dzisiejsza kobieta to nie księżniczka z magnackiego pałacu, a mężczyzna to  nie ziemianin  ze szlacheckiego  dworu.

Trzeba poszukiwać nowego stylu, współczesnego, współgrającego z oczekiwaniami i stylem życia dzisiejszych Inwestorów.

A teraźniejszość nas nie rozpieszcza. Gonimy za pracą, zderzając się codziennie z twardą rzeczywistością. Zatłoczone ulice, zgiełk, smog, ciągły pośpiech…

W szkołach, biurach i urzędach, w supermarketach, zakładach pracy i centrach handlowych jesteśmy otaczani sterylną, zimną architekturą, prostą, tanią i nieprzyjazną.

Kamień i stal, beton i szkło, w  formach najtańszych i najłatwiejszych do wykonania, prostych, kubistycznych, łatwych w utrzymaniu. Czyste, twarde, ostre krawędzie i proste linie – taki jest przepis na modną dziś architekturę. Nie trzeba być artystą, aby tworzyć budynki w zgodzie z takimi minimalistycznymi wymogami. Wystarczy zastosować wszystkiego mało…

Zastanówmy się jednak, czy aby na pewno tego oczekujemy po własnym domu…

Dom ma za zadanie integrować, dawać poczucie wyjątkowości, relaksować po ciężkim dniu pełnym stresów. Dlatego dobrze, kiedy jest przyjazny i przytulny. Kiedy wywołuje uśmiech na twarzy i spokój w sercu.

Płynne linie ścian czy okien i falujące kształty dachów nawiązują do  natury, łączą z przyrodą.

Fauna i flora rzadko tworzą prostokąty i kwadraty, dążąc do form optymalnych funkcjonalnie i ekonomicznie.

Nie trzeba przy tym naśladować natury dosłownie – nie trzeba zamieszkać w muszelce ani kryć dachu  liśćmi –  wystarczy już drobny ukłon w stronę architektury organicznej, ukłon w postaci wygięcia dachu, zaokrąglenia ściany, rozlewających się stopni schodów czy swobodnie kształtowanych okien.

Przy bardziej zachowawczych poglądach polecamy jedynie nierówne okapy, płynne linie malowane kolorem albo fakturą na płaszczyźnie, wygięte murki malej architektury.

Architektura Villanette, na przekór obowiązującej modzie na minimalistyczne bryły albo dworkowatą powszechność,   jest propozycją  dla marzycieli i indywidualistów z poczuciem humoru .To projekty dla osób odważnych i z polotem.
Są ludzie, którzy oczekują czegoś innego, niż kosztowne reminiscencje z przeszłości, ale i czegoś innego, niż kubistyczna nowoczesność…
Odpowiedzią na to może być pogodna architektura Vilanette, pełna ciepła i przyjaznych, naturalnych linii.

Projekty, powstające w naszej pracowni,
przeznaczone są dla ludzi z fantazją, lubiących
przestrzeń i światło. Ich realizacja wymaga precyzji
i zaangażowania, ale w zamian dostarcza satysfakcji i zadowolenia na wiele lat.

Chcemy, aby formy i kształty, czasem świadomie przerysowane, emanowały spokojem
i ciepłem, dając jednocześnie odbiorcy poczucie wyjątkowości, odrębności i komfortu

]]>
https://villanette.pl/zamieszkac-w-basniowym-domu/feed/ 0
Wywiad – Onet https://villanette.pl/wywiad-onet/ https://villanette.pl/wywiad-onet/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:09:14 +0000 https://villanette.pl/?p=1996 1. Jak Pani sądzi – dlaczego Polacy boją się innowacji i budują domy o klasycznych kształtach? Czy to kwestia braku środków finansowych, gustu, wyobraźni, czy też odwagi?

Moim zdaniem niechęć  do  innowacji wynika z tego, że większość  Polaków przywykła do zasady nie wyróżniania się z tłumu oraz do tego, że manifestowanie własnego punktu widzenia i odrębności jest ryzykowne.

Budując inaczej, niż sąsiedzi narażamy się na  krytykę i docinki, co niestety świadczy o niezbyt pięknych cechach charakteru naszego społeczeństwa.

O ile można to zrozumieć u  architektonicznych laików, o tyle bardzo jest to niepokojące wśród architektów.

Zauważyłam, ze w naszym zawodzie także funkcjonuje  brak zrozumienia dla  projektów odmiennych, odbiegających od ogólnie przyjętych schematów.

Skoro młodzi architekci są uczeni w szkołach przez nieomylnych wykładowców, co jest jedynie i  wyłącznie słuszne, ładne, modne (najchętniej wszechobecny, bezpieczny do zaprojektowania minimalizm prostych form),                                          to potem trudno się dziwić,  że nie umieją sami wyjść poza te ramy.  No i boją się narazić na śmieszność  i potępienie przez kolegów po fachu.

 Bezpieczniej jest myśleć tak jak inni. Klasyczne kształty, sprawdzone mnóstwo razy, powtarzane na każdej ulicy, za każdym rogiem, są zdecydowanie bezpieczniejsze, niż  coś, co może i nam się bardzo podoba, ale… co naraża nas na krytykę rodziny, sąsiadów.

Zbyt często nie zastanawiamy się, co dla nas samych jest ładne, tylko – co powiedzą na to inni….????

Czasem jest to także brak wyobraźni. Jeśli ktoś nie umie sobie wyobrazić czegoś, czego jeszcze nigdzie nie widział, to  nie chce ryzykować, że mu się to nie spodoba. Dom, który stoi obok, i ten po drugiej stronie ulicy, no i te setki domów w katalogach może nie są najpiękniejsze, ale za to widać, jakie są !

Brak środków finansowych nie ma tu nic do rzeczy –  nietypowy dom nie musi być droższy od typowego. No chyba, że weźmiemy pod uwagę  przebiegłość  pseudowykonawców, którzy widząc nieznane im rozwiązania postanawiają podwyższyć stawki.  Szkoda, że niewiele jest takich ekip, które lubią wyzwania i zdobywanie nowych doświadczeń.

2. Co rozumie Pani pod pojęciem „dobrze zaprojektowany dom”?

Dla mnie dobrze zaprojektowany dom to taki, w którym mieszkańcy są zadowoleni. Dla każdego inwestora „dobrze mieszkać” oznacza jednak coś innego. Architekt, oprócz tego, że jest trochę artystą (a przynajmniej-powinien być), jest także usługodawcą. 

Zadanie projektanta bywa czasem bardzo trudne –  musi pogodzić mnóstwo uwarunkowań:  zapisy urzędowe w planie, chęci inwestora, własne poczucie artyzmu, możliwości finansowe budującego,  wyniki badań gruntu, możliwości konstrukcyjne,  wymogi ekologii i energooszczędności,  kształt i otoczenie działki,  ograniczenia materiałowe itp., itd.

Dlatego „dobrze zaprojektowany dom” to taki, który zaspakaja największą ilość  uwarunkowań, a jednocześnie nie budzi u architekta poczucia  niechęci ))

W pracowni i na naszej stronie internetowej propagujemy obecnie nietypowe rozwiązanie dla izolacji i szalowania fundamentów  – wspaniały pomysł, zgłoszony i przyjęty do opatentowania, wypróbowany z powodzeniem w praktyce, dający oszczędności w ogrzewaniu budynku i  w czasie budowy, a  jednak czasem jeszcze wzbudza nieufność, bo…    – znowu pojawia się niechęć do innowacji ))                    A szkoda, bo z takim szalunkiem dom byłby „jeszcze lepiej zaprojektowany”.

3. Co Pani uważa za swoje największe osiągniecie?

To trudne pytanie. Największą satysfakcję budzą we mnie sytuacje, kiedy nie muszę płacić za publikację w prasie fachowej albo za umieszczenie w czasopiśmie zdjęć realizacji albo artykułu. Bywa, że redakcja sama się do mnie zgłasza z prośbą o udostępnienie materiałów.

Dużym wyróżnieniem było zdobycie przez moją pracownię statuetki WIKTORIA – MAZOWIECKI ZNAK JAKOŚCI 2010.

Jest dla mnie także zawsze ważnym osiągnięciem zadowolenie klienta, kiedy już zamieszka w swoim domu i jest z tego dumny.

4. Kto i dlaczego jest dla Pani największym autorytetem w dziedzinie architektury?

Mój architektoniczny idol to Antonio Gaudi.  To twórca, którego podziwiam za nietuzinkowość i pasję. Mimo, ze nie był odpowiednio doceniany  za życia, pozostawał wierny swojemu poczuciu estetyki.

Tworzył budynki i wnętrza wesołe,  oryginalne,  pełne niespodzianek, zaskakujące. Tego mi brakuje w dzisiejszej architekturze domów – tej wesołości, pogody i kolorytu.

5. Najciekawszy projekt, który udało się Pani stworzyć?

Najciekawszym moim projektem jest chyba Arcadio, rezydencja powstała w Konstancinie, gdzie udało się pogodzić sztywne warunki zabudowy z indywidualnymi rozwiązaniami.                                                                                                                      Od ulicy dom jest klasyczny, spełnia wszystkie wymogi narzucone przez urząd,  natomiast od ogrodu rozpościera się widok na ogromną, szklaną, łukową fasadę, skrywająca salon wysoki na ponad dwie kondygnacje łączone szerokimi schodami z giętej stali i szkła. Łuk fasady podkreślony jest eliptycznym, w całości szklanym świetlikiem o rozpiętości 6m wyniesionym ponad płaszczyznę dachu.                      Taka sama elipsa miała znaleźć się poniżej, w salonie, tuż pod świetlikiem, jako szklana podłoga przepuszczająca światło ze świetlika i fasady – niżej do eliptycznego basenu w piwnicy. Niestety badania gruntu wykluczyły z realizacji basen…

6. Czego nie mogłoby zabraknąć w zaprojektowanym przez Panią ogrodzie?

Nie wyobrażam sobie ogrodu bez plusku wody, dekoracyjnych kamieni, skarp z terenowymi schodkami, światła i cienia w zakątkach z roślin. Preferuję ogrody swobodne, z wijącymi się dróżkami, pełne przytulnych zakamarków.

  1. Rustykalny, vintage, kolonialny, minimalistyczny… który styl Pani preferuje? Jakie wnętrza podobają się Pani najbardziej??

Żaden z wymienionych. Najbardziej lubię wnętrza jasne, nowoczesne, ale nie zimne i minimalistyczne, raczej pełne płynnych, naturalnych kształtów i linii, przez co mimo nowoczesności uzyskują one pewne wyczuwalne ciepło i przytulność. Ważne jest umiejętne tworzenie we wnętrzu miejsc przestronnych i pełnych światła, ale także nie powinno zabraknąć przeciwwagi w postaci przytulnych zakątków pogrążonych w półmroku. Myślę, ze taki styl wnętrza nie ma swojej nazwy, bo nie jest to typowa secesja.

  1. W której części domu najchętniej spędza Pani czas i dlaczego?

Najchętniej  w saunie, albo przy kominku – bo lubię ciepło. No i w salonie przy dużym przeszkleniu na taras, lub jeszcze lepiej – na tarasie wśród roślinności, bo lubię słońce i zieleń, a zwłaszcza swobodne, naturalne kompozycje, jakie te dwa elementy tworzą ze sobą…

  1. Czy  projektując i urządzając swój dom zastosowała w nim Pani pomysły, które pojawiły się także w domach klientów?

Oczywiście.  Wprawdzie mój dom nie powstał niestety na podstawie mojego projektu – to jeszcze przede mną, tymczasem zmuszona byłam kupić budynek, który stał nie wykończony przez kilkanaście lat. To pozwoliło mi zastosować we wnętrzach rozwiązania własnego pomysłu. Czasami przyprowadzam tu klientów zamawiających u mnie projekt wnętrz, aby mogli na żywo ocenić charakter i styl proponowany w mojej pracowni.        Widząc ich reakcje i analizując ich komentarze łatwiej mi ocenić, co im się spodobało, a co nie,  i które elementy można przetransponować do ich domu.

A bywa też, że projektując wnętrze do któregoś z budynków z mojej galerii zaczynam żałować, że mój domek nie jest z gumy, bo chętnie zmieściłabym w nim jeszcze to czy tamto.

]]>
https://villanette.pl/wywiad-onet/feed/ 0
Ważność projektu gotowego https://villanette.pl/waznosc-projektu-gotowego/ https://villanette.pl/waznosc-projektu-gotowego/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:07:54 +0000 https://villanette.pl/?p=1992 Czy gotowy projekt domu ma „termin ważności”?   

Przepisy prawa nie regulują czasu ważności projektu gotowego. Są jednak przypadki, kiedy dokumentacja projektowa traci aktualność. Dzieje się tak, kiedy zmieniają się nadrzędne przepisy dotyczące prawa budowlanego i zastosowane w gotowym projekcie rozwiązania nie spełniają już nowych wymogów.

Zwykle brak aktualności projektu gotowego zdarza się w przypadku adaptowania go na długo po opracowaniu projektu. Pracownie sprzedające projekty gotowe tworzyły je czasami wiele lat wcześniej, dlatego architekt adaptujący powinien sprawdzać i korygować w razie potrzeby parametry, o których wiadomo, że mogły się zmienić.  Przykładem mogą być częste zmiany dotyczące norm przenikalności cieplnej przegród – co kilka lat stają się bardziej restrykcyjne.

Należy posiadany projekt gotowy sprawdzić przed wykorzystaniem i ewentualnie wprowadzić korekty. Zazwyczaj dzieje się to na etapie adaptacji projektu, czyli w procesie przystosowywania go do warunków lokalnych. Powinien więc być zaktualizowany na dzień składania wniosku o pozwolenie na budowę.

Należy pamiętać, że projekt gotowy stanowi jedynie bazę – podstawę do stworzenia projektu budowlanego. Jako składowa projektu budowlanego projekt gotowy ważność zachowuje stosunkowo długo – bo aż do kolejnych zmian w prawie budowlanym.

Tak więc, konkludując, projekt gotowy nie ma określonego terminu ważności.

Można taki projekt śmiało stosować, jeżeli zawarte w nim rozwiązania są zgodne z aktualnie obowiązującymi, a gdy coś wymaga uaktualnienia, są to zazwyczaj drobiazgi, z którymi adaptacja daje sobie radę. Rozstrzyga o tym projektant adaptujący i to on aktualizuje projekt gotowy oraz składa podpis pod kompletem opracowań wchodzących w skład projektu budowlanego.

arch. Dagmara Obłuska

]]>
https://villanette.pl/waznosc-projektu-gotowego/feed/ 0
Typowo czy indywidualnie https://villanette.pl/typowo-czy-indywidualnie/ https://villanette.pl/typowo-czy-indywidualnie/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:06:47 +0000 https://villanette.pl/?p=1990 TYPOWO CZY INDYWIDUALNIE ? ….                                                                  – 29 .11. 2004

Pojęcie projektu typowego funkcjonuje z takim powodzeniem chyba tylko na naszym rodzimym rynku polskim. Pracując za granicą w Austrii i w Niemczech nie zetknęłam się z takim pojęciem, a już na pewno nie ma ono tak dużego zastosowania jak u nas.

W praktyce projekt gotowy to projekt tworzony dla skromnego, anonimowego odbiorcy na anonimowy teren.
Prawdopodobnie nigdy nie zdarza się, by taki projekt pasował bez żadnych poprawek i zmian do konkretnej konfiguracji inwestora i jego działki, więc z decyzją jego zakupu łączy się konieczność wielu kompromisów i rezygnacji z jakiejś części swoich marzeń o własnym domu.
Każdy człowiek jest inny, ma inne wymagania i oczekiwania, inne upodobania i przyzwyczajenia.

Także każda działka jest inna – co do kształtu, rodzaju gruntu, usytuowania w stosunku do kierunków świata, sąsiedztwa czy zadrzewienia.
Różne bywają także Warunki Zabudowy i Zagospodarowania Terenu wydawane przez urzędy. Czynników różnicujących jest więc jak widać bardzo wiele…
Dlatego właśnie projekt typowy to produkt anonimowy, nie skończony i robiony „na oślep”.

Indywidualność projektu polega natomiast na tym, że w trakcie jego tworzenia zostaje on w maksymalnym stopniu dostosowany do potrzeb Zleceniodawcy, do jego gustu i oczekiwań. Jest tworzony tak, żeby zadowolić konkretnego Inwestora z całą jego specyfiką.
Taki projekt powstaje tak długo i drobiazgowo, aż Klient wyrazi swoją aprobatę a wszystkie warunki techniczne i lokalizacyjne zostaną przy tym spełnione.
Projekt typowy powstaje szybko i bezproblemowo, zaś indywidualny jest efektem wielogodzinnych spotkań architekta z Inwestorem, wielu ustaleń, przemyśleń i prób.
Wniosek stąd taki, że wyższość projektu indywidualnego w stosunku do typowego jest niezaprzeczalna.

Pozostaje kwestia ceny. Projektowanie indywidualne jest wyceniane wysoko, ponieważ wymaga nieporównywalnie większego nakładu pracy architekta, większego doświadczenia i większej inwencji twórczej, większej elastyczności myślenia i umiejętności godzenia ze sobą wielu czynników.

Projekt, który powstał na indywidualne zlecenie może stać się projektem typowym w chwili, kiedy jego Twórca, będący tez właścicielem praw autorskich i majątkowych do niego- zdecyduje się na jego powtórną sprzedaż.
Prawa autorskie i majątkowe do projektu zawsze należą do Twórcy, jeśli nie zawarto innej umowy. (art. 17 oraz pkt 1 art. 52 i art.53 ustawy o Prawie Autorskim).
Znaczenie ma także fakt, że prawa majątkowe do projektów stanowią wręcz masę spadkową – po śmierci autora dysponują nimi jego dzieci.

Klient może jednak wykupić prawa majątkowe do projektu, wówczas architekt traci możliwość dysponowania swoim dziełem i w związku z tym na pewno nie sprzeda go powtórnie.
W praktyce jednak zdarza się to rzadko ze względu na wysoką wartość praw majątkowych.

Projekt typowy w odróżnieniu do indywidualnego musi podlegać każdorazowo adaptacji.
Adaptacja polega głównie na dostosowaniu konstrukcji budynku, a w szczególności jego fundamentów, do indywidualnych warunków gruntowych. Należy uwzględnić rodzaj gruntu, wysokość lustra wody, spadek terenu, strefę przemarzania i opadów, a często wiele, wiele więcej…
Adaptacja obejmuje też dostosowanie do wymagań stawianych przez lokalne urzędy, wynikających z WZiZT lub z wypisu i wyrysu z planu zagospodarowania danego rejonu.
Adaptacja to także wykonanie planu zagospodarowania działki i naniesienie na ten plan projektu.
Dokumentacja projektu indywidualnego uwzględnia te wszystkie czynniki dotyczące konkretnego Inwestora już na etapie projektowania- bez dodatkowych opłat.
W przeciwieństwie do tego – przy projekcie typowym do jego ceny doliczać trzeba koszt wielu dodatkowych elementów, potrzebnych do skompletowania pełnej dokumentacji.

Zlecając architektowi wykonanie projektu indywidualnego warto oczywiście zawrzeć pisemną umowę.
Daje to gwarancję, że obie strony zdają sobie sprawę z zawartych ustaleń i ze je akceptują.
Najważniejsze elementy umowy to termin wykonania projektu oraz jego cena. Jeśli te dwa czynniki zostaną uzgodnione, reszta jest już raczej tylko formalnością.
Zwykle umowa zawiera również dane personalne i adresowe zleceniodawcy i wykonawcy, określa przedmiot zlecenia, zawiera dane na temat jego lokalizacji, określa zakres odpowiedzialności dla obu stron za niedotrzymanie ustaleń, mówi o zaliczce i sposobie płatności.
Drobiazgowość umowy może być różna i zależy ona od stopnia zaufania i ostrożności obu stron.
Umowa powinna tez precyzować, czy po wykonaniu zamówienia Inwestor zleci Wykonawcy nadzór autorski na budowie.
Wszystkie zapisy mogą ulegać każdorazowo indywidualizacji, w zależności od potrzeby. Do umowy można coś dorzucić lub coś ująć – i dopiero podpisać.
Jeśli umowa nie określa wyraźnie zakresu opracowania – nie powinno być wątpliwości, co zwykle zawiera projekt składany do urzędu z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę- mówią to przepisy prawa budowlanego.

Do wydania pozwolenia na budowę wystarcza projekt budowlany o ściśle określonej zawartości, jednak… niestety nie zawsze wystarcza on do wybudowania budynku!
W tej kwestii nie ma różnic między projektem indywidualnym a typowym – czasem po prostu obiekt jest zbyt rozrzeźbiony, aby mógł powstać bez dodatkowych wyjaśniających rysunków. Wtedy w grę wchodzi doprowadzenie projektu budowlanego do fazy wykonawczej.
Moim zdaniem oczywiste jest, że projekt bez względu na to czy jest typowy czy indywidualny, prosty czy skomplikowany – powinien być tak przedstawiony w dokumentacji, aby nie było kłopotów z jego wykonaniem. Oczywiście nikt nie powinien wymagać od architekta przepisywania i przerysowywania podręczników budowlanych! Podstawowe wiadomości budowlane wykonawca budynku powinien mieć w „małym palcu”.

W kontekście odpowiedzialności architekta za projekt należy z całą mocą podkreślić, że sprzedaż projektów przez pośredników to całkowite wyeliminowanie kontaktu nabywcy z twórcą. Pośrednictwo w tej dziedzinie to nieporozumienie. Projekt budynku to nie pętko kiełbasy.
W sklepie spożywczym odpowiedzialność za nieświeżą wędlinę spada na sprzedawcę a nie na producenta…
Analogicznie – jeśli pośrednik chce handlować projektami – nie może robić tego bez żadnej odpowiedzialności. Biorąc projekt do sprzedaży musi być przekonany o jego bezbłędności i zań odpowiedzialny.
Jeśli projekt architektoniczny jest dziełem w rozumieniu prawa autorskiego to w razie wystąpienia usterek zastosowanie mają przepisy owego prawa a nie przepisy kodeksowe o rękojmi. Te dotyczyć mogą handlu towarami a nie dziełem. W przeciwnym razie, po co właściwie stworzono by Ustawę o prawach autorskich?.

Różnić się mogą jednak między sobą roszczenia klienta zamawiającego projekt indywidualny, od roszczeń kupującego projekt gotowy. Wprawdzie obie sytuacje powinny wykluczać zaistnienie błędów konstrukcyjnych w projekcie, jednak klient indywidualny ma prawo wymagać od architekta dostosowania projektu do swoich osobistych oczekiwań, które nie zawsze są tożsame z ogólnie przyjętymi normami.
Nabywca projektu typowego świadomie decyduje się na kupno danego opracowania, które przed nabyciem może dokładnie obejrzeć i kupić albo zrezygnować – bez dodatkowych roszczeń.

Ochrona praw autorskich z punktu widzenia Inwestora oznacza, że bez względu na to czy jest on nabywcą projektu indywidualnego czy typowego istnieje tylko niewielki zakres zmian, których dokonać można samowolnie.
Zwykle w dobrze zrobionym projekcie indywidualnym zmiany nie są potrzebne, bo wszystko zostało ustalone wcześniej. W projekcie typowym zakres dopuszczalnych zmian podany jest pisemnie i załączony do projektu. Jeśli Inwestor zainteresowany jest wprowadzeniem innych poprawek, zobowiązany jest do uzyskania formalnej zgody autora projektu. Jeśli zmiany wprowadzać miałby inny projektant, nie będący autorem opracowania ma on obowiązek powiadomić o tym autora i uzyskać jego zgodę na ingerencję w projekt. Ponadto autor może zażądać przedstawienia projektu po zmianach do akceptacji; i może zmian nie zatwierdzić, choć jest to przypadek chyba rzadki. Inwestor powinien być świadomy występowania przypadków, kiedy koszt projektu typowego, wymagającego adaptacji i zmian wzrasta bardzo w związku z tymi działaniami i może wręcz zbliżyć się do kosztu projektu indywidualnego. Wobec tego należałoby zadać sobie pytanie, czy warto oszczędzać na kupnie projektu i decydować się na typowy? Tym bardziej, że bardzo często koszt dokumentacji jest porównywalny z kosztem np.: kina domowego, czy wyposażenia kuchni. A czy dobry projekt nie jest ważniejszy niż dobry kuchenny sprzęt?. Sprzęt można kiedyś wymienić a dom przebudować jest znacznie trudniej.

W razie stwierdzenia przez architekta naruszenia jego praw autorskich bądź majątkowych do projektu – może on podjąć różnego rodzaju przeciwdziałania. Najbardziej spektakularny jest tu pozew o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Często spotykaną formą naruszenia praw autorskich są zmiany w projekcie dokonywane przez Inwestora w trakcie budowy. Inne to na przykład podpisanie projektu identycznego lub bardzo zbliżonego – przez innego architekta, czy też sprzedaż projektu przez Inwestora osobie trzeciej.
Architekt jako twórca projektu ma prawo do wstępu na budowę, wglądu w dokumentację. Po zauważeniu nieprawidłowości lub niezgodności realizowanego obiektu z zaprojektowanym dziełem, może on wpisać swoje zastrzeżenia w dziennik budowy. Jeśli taki wpis nie odniesie pożądanego skutku, następnym krokiem jest zawiadomienie nadzoru budowlanego. W konsekwencji tego może dojść do wstrzymania budowy lub w drastycznych przypadkach wręcz do rozbiórki obiektu.
Ustawa o Prawach Autorskich i Prawo Budowlane regulują także sprawy związane z samowolnymi zmianami w projekcie. Inwestorzy zbyt często dokonują takich „ poprawek” nie zdając sobie sprawy z ich skutków. A skutki mogą być różnego rodzaju: począwszy od żałosnego efektu estetycznego, przez niekorzystne zachwianie układu funkcjonalnego, aż do katastrofy budowlanej włącznie. Bardzo częstą praktyką jest na przykład usuwanie ścian nośnych, w przekonaniu, że są to ścianki działowe; podnoszenie dachu, przesuwanie lub usuwanie słupków więźby dachowej.
Nie każdy laik zdaje sobie sprawę, że czasem niewielkie przesunięcie słupka może zaowocować zawaleniem stropu lub dachu. Także pozornie niewinne zmiany w elewacjach budynku, mogą nieść za sobą zniszczenie pieczołowicie obmyślanej przez architekta kompozycji.
Opisałam tu konsekwencje nieformalne, bo te formalne z kolei regulowane są przepisami prawa budowlanego.


 Dagmara Obłuska, Villanette

]]>
https://villanette.pl/typowo-czy-indywidualnie/feed/ 0
Ścianki działowe https://villanette.pl/scianki-dzialowe/ https://villanette.pl/scianki-dzialowe/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:06:23 +0000 https://villanette.pl/?p=1988 Ścianki działowe

charakteryzują się tym, że dzielą pomieszczenia, a właściwie – przestrzeń, nie stanowiąc elementu konstrukcyjnego budynku.

W związku z tym można je traktowac dośc swobodnie ;

wyburzac, przestawiac, dziurawic, ujmowac lub dodawac.

Wszystko zależy od naszej wyobraźni.

Oczywiście zanim  jakąś ściankę wyburzymy, lepiej upewnic się, czy konstrukcja nie zostanie naruszona.

Zmiany w układzie ścianek działowych czasami mogą diametralnie zmienic funkcjonalnośc mieszkania.

Bywają przypadki, kiedy warto zdecydowac się na zbudowanie ścianki ażurowej, złozonej częściowo z półek lub z podświetlonych wnęk, albo zastosowac ściankę, która nie sięga sufitu i ma zmienną wysokośc, a nawet przyjmuje formę niskiego murku – zależnie od oczekiwanego efektu. Może ona przebiegac po łuku, zakręcac, tworzyc ciekawe zaułki albo byc tłem dla rzeżby czy pięknej rośliny.

Ścianki najczęściej budujemy z płyt gipsowo – kartonowych, ale można też zastosowac bloczki silikatowe, ytong czy cegłę dziurawkę.

Rolę ścianki działowej pełnic może także szkło w różnych formach – czy jako lustro, czy witraż, czy też w innej, bardziej artystycznej postaci.

Każdy materiał daje nieco odmienne możliwości,

czasem warto zwrócic się ze swoim problemem do architekta.

Wyburzanie ścianek bez uprzedniej konsultacji z fachowcem może skończyc się bardzo niefortunnie. Nawet jeśli ścianka nie podtrzymywała stropu, mogła byc ważnym usztywnieniem konstrukcji, mogła kryc w sobie przewody instalacyjne lub rury, których potem nie da się przenieśc w inne miejsce.

Dlatego zalecamy ostrożnośc.

]]>
https://villanette.pl/scianki-dzialowe/feed/ 0
Strefowanie przestrzeni w dużym domu https://villanette.pl/strefowanie-przestrzeni-w-duzym-domu/ https://villanette.pl/strefowanie-przestrzeni-w-duzym-domu/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:05:59 +0000 https://villanette.pl/?p=1986 Strefowanie przestrzeni w dużym domu

Dobrze zaprojektowany dom charakteryzuje się wyraźnym podziałem na strefy funkcjonalno-przestrzenne.

Podział ten warunkowany jest między innymi stylem życia mieszkańców domu. Jeżeli dom jest duży, jego powierzchnia stwarza możliwość takich podziałów i ułatwia je.

Mając do dyspozycji parter i poddasze, możemy wydzielić dwie podstawowe strefy funkcjonalne:

dzienną i nocną.

Część dzienna zlokalizowana zwykle w przyziemiu, przeznaczona dla domowników i gości, w większości tworzona jest przez otwarte, wzajemnie przenikające się przestrzenie reprezentacyjnego holu, salonu, jadalni i kuchni.

Spotykamy tu też na przykład salę kinową, bibliotekę czy oranżerię.

To pomieszczenia swobodnie dostępne dla wszystkich – toczy się w nich intensywne życie codzienne, którego przejawami są między innymi wspólne posiłki, rozmowy, zajęcia porządkowe, rozrywka, przyjmowanie gości, itp.

Czasem w strefie dziennej znajdzie też miejsce część rekreacyjno – sportowa. Może to być basen, sauna, siłownia, sala do gry w bilard czy ping-ponga.

Miło jest mieć stąd bezpośredni dostęp do ogrodu oraz połączenie z pozostałą częścią dzienną poprzez oranżerię pełną zieleni.

Strefa wypoczynku nocnego powinna zaś być wyizolowana, wyciszona, dlatego korzystnie jest umiejscowić ją właśnie na poddaszu.

Tam każdy członek rodziny powinien znaleźć swój azyl, w którym czuje się swobodnie i niezależnie, który urządzi może według własnych potrzeb i gustu.

W strefie tej sytuowane są sypialnie, pokoje do pracy, garderoby, łazienki.

W domu nie powinno zabraknąć także bardzo ważnej strefy

gospodarczo – technicznej.Znajdą się tu między innymi garaż, aneks na rowery, kotłownia, pralnia, pomieszczenie ogrodowe, skład drewna do kominka czy dodatkowe garderoby.

Poprzez poprawne rozmieszczenie stref dom jest przyjazny dla jego mieszkańców:  kiedy trzeba, za dnia – integruje ich i łączy,

a w nocy – daje możliwość izolacji, spokoju i wyciszenia.

Dagmara    Obłuska

]]>
https://villanette.pl/strefowanie-przestrzeni-w-duzym-domu/feed/ 0
Rezydencje w punktach https://villanette.pl/rezydencje-w-punktach/ https://villanette.pl/rezydencje-w-punktach/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:04:56 +0000 https://villanette.pl/?p=1982 Ad 1/ Współczesna rezydencja to dom pełniący funkcję mieszkalną, a jednocześnie będący świadectwem statusu jego mieszkańców. W niej, przede wszystkim się mieszka, ale także przyjmuje gości i załatwia interesy.

 Nie wystarczy, aby budynek był duży i wykonany z drogich materiałów – powinien natomiast być reprezentacyjny i mieścić w sobie pewne określone funkcje.

Ad 2/ Dawniej rezydencja była rodzinnym gniazdem, często zamieszkiwało ją kilka pokoleń. Dziś trochę się to zmieniło- młodsze pokolenie dąży do niezależności i nie chce mieszkać z rodzicami. Nadal jednak rezydencja pozostaje miejscem rodzinnych, okolicznościowych spotkań czy spędzania świąt.

Ad 3/ Często jest dziś tak, że rodzice zaczynają budowę dopiero po wychowaniu dzieci lub po ugruntowaniu swojej pozycji finansowej.

Z tego powodu trudno nazywać nadal taką współczesną rezydencję rodzinnym gniazdem, ale na pewno jest ona przynajmniej „rodzinną przystanią”.

Decyzja o budowie zostaje często podejmowana w chwili, kiedy ekonomiczna strona życia zaczyna się stabilizować na odpowiednim poziomie, a sytuacja rodzinna nie wymaga jeszcze (lub nie wymaga już) dużego zaangażowania w opiekę nad dziećmi.

Jest to więc chwila kiedy inwestor ma środki i czas na myślenie o budowaniu poprawiającym komfort mieszkania.

Realizacja marzenia o rezydencji zawsze wiąże się z nadzieją na lepsze, wygodniejsze życie.

Ad 4/ Specyfika rezydencji polega między innymi na tym, że znajdują się w niej pomieszczenia o określonych funkcjach.

Może to być np. wydzielona jadalnia z kredensem, dwie  kuchnie – „czysta” i „brudna”, ogród zimowy, pokój kominkowy, biblioteka czy salka kinowa. Często jest to też basen kąpielowy z zapleczem fitness, pokój bilardowy czy też mieszkanko dla gosposi.

I obowiązkowa garaż na co najmniej dwa duże samochody i jacht. Wnętrze rezydencji warto wyposażyć w elementy, detale i formy adekwatne do architektury budynku, zastosować współgrające ze sobą szlachetne materiały i elegancką kolorystykę.

To także zlecić można projektantowi.

Są pracownie, które zapewniają kompleksową obsługę- począwszy od projektu domu, poprzez wnętrza, do projektu ogrodu i ogrodzenia włącznie.

Ad 6/ Obecni, tak jak kiedyś, przy rezydencjach powstają dodatkowe samodzielne budynki. Pełnią funkcję stróżówki, domku dla pracowników czy gości, dodatkowego garażu, albo pomieszczenia ogrodowego ze składem drewna do kominka.

Ad 7/ Aby zaplanować budowę rezydencji, najlepiej zwrócić się do architekta z doświadczeniem w projektowaniu takich obiektów.

Projektant nabywa takiego doświadczenia poprzez uczestniczenie w rozmowach i dyskusjach z mieszkańcami wielu rezydencji – przed ich realizacją, w trakcie oraz po ich wybudowaniu. Pozwala to eliminować błędy i tworzyć coraz lepsze projekty, poznawać oczekiwania inwestorów i doskonalić sposoby na ich zaspokajanie w realizowanych budynkach.

Poza trafnym wyborem architekta istotny jest zakup terenu pod budowę.

Rezydencja nie może stanąć na małej działeczce w ciasnej zabudowie, musi mieć przestrzeń na reprezentacyjny podjazd i na piękny ogród.

Warto też sprawdzić przed zakupem, co na ten temat mówią lokalne warunki zabudowy i zagospodarowania terenu.

Ad 11/ Dzisiejsza rezydencja nie musi odtwarzać dawnych, przebrzmiałych form pałacowych, zdobnych w kolumienki i tralki.

Nie musi też mieć formy wszechobecnych dworków. Najprościej jest korzystać z utartych wzorów, jednak motorem postępu zawsze jest szukanie nowych rozwiązań i przecieranie mało popularnych szlaków.

Dlatego jestem zdania, że architektoniczna forma współczesnej rezydencji powinna być odpowiedzią na poszukiwania prowadzone przez inwestora i architekta, i wcale nie musi to być forma tradycyjna.

Ad 10/ Gotowe projekty rezydencji spotkać można stosunkowo rzadko.

Jeśli już są – bywają bardzo specyficzne, bo zwykle projektowane były na indywidualne zamówienie dla konkretnego odbiorcy o konkretnych wymaganiach, które nie zawsze musiały być typowe i powszechnie uznane.

Ad 13/  Dawniej rezydencja bez okazałego parku była nie do przyjęcia.

Dziś staramy się zapewnić przynajmniej zadbany ogród.

Otoczenie budynku powinno pełnić funkcje reprezentacyjne od frontu i rekreacyjne od strony ogrodu.

Wygodny podjazd, często w formie ronda, to podstawa. Eleganckie dojście do głównych drzwi, ogrodzenie o formie zgranej z architekturą domu, videofon i funkcjonalny śmietnik gdzieś na uboczu są nieodzowne.

W części ogrodowej planuje się zadaszone tarasy, murowane grille z miejscem do ucztowania, altanki, oczka wodne , strumyki z malowniczymi mostkami.

Ad 14/ Powierzchnie rezydencji nie są nigdzie definiowane, jednak z doświadczenia wiem, że jej funkcje z trudem zmieścić można na około 400 m2.

Mniejsze obiekty zwykle są okrojone z niektórych pomieszczeń lub mają mnóstwo malutkich pokoików – klitek.

Jeśli do 400 m2 dodamy jeszcze na przykład basen z infrastrukturą – powierzchnia bardzo się powiększa.

Działka musi zapewnić swobodne otoczenie takiemu budynkowi, więc też nie może być mała.

Ad 17/ Koszty budowy to temat, który można rozwijać w nieskończoność, a i tak nigdy nie przewidzimy wszystkiego,

począwszy od orientacyjnej, minimalnej kwoty za 1 m2, za jaką można teoretycznie postawić każdy dom, skończywszy na kosztach pokrywających wyszukane materiały, trudne do wykonania formy, atrakcyjne, ekstrawaganckie rozwiązania wnętrz.

Zastosowanie nowatorskich technologii instalacyjnych to także dodatkowe wydatki.

Dbałość tak o ogólną formę, jak i o detale wykończeń musi kosztować.

Bez co najmniej jednego miliona trudno będzie sobie poradzić nawet z niewielką rezydencją.

]]>
https://villanette.pl/rezydencje-w-punktach/feed/ 0
Rezydencja – wczoraj i dziś https://villanette.pl/rezydencja-wczoraj-i-dzis/ https://villanette.pl/rezydencja-wczoraj-i-dzis/#respond Sun, 07 Nov 2021 00:04:35 +0000 https://villanette.pl/?p=1980 Rezydencja wczoraj i dziś

Współczesna rezydencja to dom pełniący funkcję mieszkalną, a jednocześnie będący świadectwem statusu jego mieszkańców.

W niej nie tylko się mieszka, ale także przyjmuje gości i załatwia interesy.

Dawniej rezydencja była rodzinnym gniazdem, często zamieszkiwało ją kilka pokoleń. Bywało, ze był to dom drugi lub trzeci, zlokalizowany w innym rejonie niż pozostałe domy, do którego wyjeżdżało się dla wypoczynku czy odmiany.

Dziś trochę się to zmieniło – młodsze pokolenie dąży do niezależności i nie chce mieszkać z rodzicami. Nadal jednak rezydencja pozostaje miejscem rodzinnych, okolicznościowych spotkań czy spędzania świąt.

Często jest tak, że rodzice zaczynają budowę dopiero po wychowaniu dzieci lub po ugruntowaniu swojej pozycji zawodowej oraz finansowej.

Decyzja o budowie zostaje więc często podejmowana w chwili, kiedy ekonomiczna strona życia zaczyna się stabilizować na odpowiednim poziomie, a sytuacja rodzinna nie wymaga jeszcze (lub nie wymaga już) dużego zaangażowania w opiekę nad dziećmi.

Jest to więc chwila, kiedy inwestor ma środki i czas na myślenie o budowaniu poprawiającym komfort mieszkania.

Z tego powodu trudno nazywać nadal taką współczesną rezydencję rodzinnym gniazdem, ale na pewno jest ona przynajmniej „rodzinną przystanią”.

Realizacja marzenia o rezydencji zawsze wiąże się z nadzieją na lepsze, wygodniejsze życie, na luksus i komfort.

Swoistość rezydencji polega między innymi na tym, że znajdują się w niej pomieszczenia o określonych funkcjach.

Nie wystarczy, aby budynek był duży i wykonany z drogich materiałów – powinien także być reprezentacyjny i mieścić w sobie pewne określone pomieszczenia i przestrzenie.

Może to być np. wydzielona jadalnia z kredensem, dwie  kuchnie – „czysta” i „brudna”, ogród zimowy, pokój kominkowy, biblioteka czy salka kinowa. Często jest to też basen kąpielowy z zapleczem fitnes , pokój bilardowy czy też mieszkanko dla gosposi.

I obowiązkowo garaż na co najmniej dwa, trzy duże samochody, motocykl, quad i jacht.

Wnętrze rezydencji warto wyposażyć w elementy, detale i formy adekwatne do architektury budynku, zastosować współgrające ze sobą szlachetne materiały i elegancką kolorystykę.

To także zlecić można projektantowi. Są pracownie, które zapewniają kompleksową obsługę- począwszy od projektu domu, poprzez wnętrza, meble, do projektu ogrodu i ogrodzenia włącznie.

Obecnie, tak jak kiedyś, przy rezydencjach powstają dodatkowe samodzielne budynki. Pełnią funkcję stróżówki, domku dla pracowników czy gości, dodatkowego garażu, albo pomieszczenia ogrodowego ze składem drewna do kominka.

Aby zaplanować budowę rezydencji najlepiej zwrócić się do architekta z doświadczeniem w projektowaniu takich właśnie obiektów.

Projektant nabywa takiego doświadczenia poprzez uczestniczenie w rozmowach i dyskusjach z mieszkańcami wielu rezydencji – przed ich realizacją, w trakcie oraz po ich wybudowaniu. Pozwala to eliminować błędy i tworzyć coraz lepsze projekty, poznawać oczekiwania inwestorów i doskonalić sposoby na ich zaspokajanie w realizowanych budynkach.

Projektant rezydencji z biegiem lat zdobywa także cenne kontakty z firmami wykonawczymi, które sprawdziły się na wielu budowach podobnych obiektów.

Poza trafnym wyborem architekta istotny jest zakup terenu pod inwestycję.

Rezydencja nie może stanąć na małej działeczce w ciasnej zabudowie, musi mieć przestrzeń na reprezentacyjny podjazd i na piękną zieleń.

Warto też sprawdzić przed zakupem, co na ten temat mówią lokalne warunki zabudowy i zagospodarowania terenu.

Dawniej rezydencja bez okazałego parku była nie do przyjęcia.

Dziś staramy się zapewnić przynajmniej zadbany ogród.

Otoczenie budynku powinno pełnić funkcje reprezentacyjne od frontu i rekreacyjne od strony ogrodu.

Wygodny podjazd, często w formie ronda, to podstawa. Eleganckie dojście do głównych drzwi, ogrodzenie o formie zgranej z architekturą domu, videofon i funkcjonalny śmietnik gdzieś na uboczu są nieodzowne.

W części ogrodowej planuje się zadaszone tarasy, murowane grille z miejscem do ucztowania, altanki, oczka wodne, strumyki z malowniczymi mostkami.

Dzisiejsza rezydencja nie musi odtwarzać dawnych, przebrzmiałych form pałacowych, zdobnych w kolumienki i tralki.

Nie musi też mieć formy wszechobecnych dworków z balkonikiem.

Wprawdzie najprościej jest korzystać z utartych wzorów, jednak motorem postępu zawsze jest szukanie nowych rozwiązań i przecieranie mało popularnych szlaków.

Dlatego jestem zdania, że architektoniczna forma współczesnej rezydencji powinna być odpowiedzią na poszukiwania prowadzone przez inwestora i architekta, i wcale nie musi to być forma tradycyjna ani tym bardziej tak dziś modny, zimny minimalizm.

Gotowe projekty rezydencji spotkać można stosunkowo rzadko.

Jeśli już są – bywają bardzo specyficzne, bo zwykle projektowane były  dla konkretnego odbiorcy, o konkretnych wymaganiach, które  nie zawsze musiały być typowe i powszechnie uznane za dobre.

Powierzchnie rezydencji nie są nigdzie definiowane, jednak z doświadczenia wiem, że jej funkcje z trudem można zmieścić na  400 m2.

Mniejsze obiekty zwykle są okrojone z niektórych pomieszczeń lub mają mnóstwo malutkich pokoików.

Jeśli do 400 m2 dodamy jeszcze na przykład basen z infrastrukturą – powierzchnia bardzo się powiększa.

Działka musi zapewnić swobodne otoczenie takiemu budynkowi, więc też nie może być mała.

Koszty budowy to temat, który można rozwijać w nieskończoność, a i tak nigdy nie przewidzimy wszystkiego, począwszy od orientacyjnej, minimalnej kwoty za 1 m2, za jaką można teoretycznie postawić każdy przeciętny dom, skończywszy na kosztach pokrywających wyszukane materiały, trudne do wykonania formy, atrakcyjne, ekstrawaganckie rozwiązania wnętrz.

Zastosowanie nowatorskich technologii instalacyjnych to także dodatkowe wydatki.

Dbałość tak o ogólną formę, jak i o detale wykończeń musi kosztować.

Bez co najmniej jednego miliona trudno będzie sobie poradzić nawet z niewielką rezydencją.

Autor:

mgr inż. arch. Dagmara Obłuska, projektantka wielu rezydencji w pracowni Villanette.

]]>
https://villanette.pl/rezydencja-wczoraj-i-dzis/feed/ 0